Jeśli ktoś chce zbudować dom…

homilia – piątek w oktawie Wielkanocy, 22 kwietnia 2022
Dz 4, 1-12; Ps 118, 1b-2 i 4. 22-24. 25-27a; J 21, 1-14

Tematem opowiadania z Ewangelii, którego wysłuchaliśmy, nie jest rybołówstwo, ale… duszpasterstwo. Warto o tym pamiętać słuchając Szymona Piotra deklarującego: „Idę łowić ryby” i innych, którzy do niego dołączają. Warto o tym pamiętać również słuchając Jezusa polecającego: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi…”. Przypomnijmy, że powołując rybaków Jezus dał im obietnicę: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mk 1, 17; Mt 4, 19). Czy uczniowie ją pamiętają, kiedy mówią: „Idę łowić ryby… Idziemy i my z tobą”? Wracają do starego zajęcia albo, można powiedzieć, wracają do uprawiania duszpasterstwa po swojemu, według swojego pomysłu. Można więc zadać dziś pytanie, jak więc duszpasterzować? Odpowiadamy: trzeba „łowić” na słowo Jezusa! Istotne jest słowo Posyłającego. Ale zapytajmy, co Jezus ma na myśli, kiedy wskazuje kierunek „łowienia”, kierunek duszpasterzowania: „po prawej stronie łodzi” (J 21, 6). Chcę podzielić się pewną intuicją. Polecenie łowienia „po prawej stronie łodzi” najpierw przypomina mi przebity prawy bok Jezusa, z którego wypływają krew i woda. Z tego boku, dzięki tej krwi i wodzie, rodzi się Kościół. To polecenie może nam przypomnieć również Ezechielową prawą stronę świątyni, spod której wypływa strumień, który staje się wielkim potokiem, wielką rzeką. To może być dla nas sygnałem, że owocne „łowienie” zaczyna się tam, gdzie potrafimy zapomnieć o sobie, gdzie jesteśmy gotowi, żeby został otworzony nasz bok. Obfite łowienie zaczyna się wtedy, kiedy jesteśmy gotowi na to, aby z naszego umierania czy obumierania dla naszych pomysłów, planów…, Bóg wyprowadził życie. Mogłoby to oznaczać, że obfite duszpasterstwo zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy żyć według mentalności paschalnej, to znaczy, że z naszego daru życia, z naszego obumierania jako jednostek, rodzi się wspólnota; rodzi się wspólnota złożona z osób będących w relacji. Może się to komuś wydać banalne, ale nawet kiedy dwie osoby chcą razem wypić kawę, któraś z nich, a nawet obie muszą obumrzeć własnemu pomysłowi co do czasu czy miejsca spotkania.

Jak przebitego boku Jezusa zrodził się Kościół, tak z naszego obumierania rodzi się wspólnota. Pewno nieprzypadkowo autor Ewangelii, św. Jan, opowiada nam o zachowaniu Szymona Piotra, które z punktu widzenia świata, w którym żyjemy, jest absurdalne. Szymon Piotr: „przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w wpław do jeziora” (J 21, 7). W świecie, w którym żyjemy, żeby pływać, zdejmuje się szaty. Dlaczego więc Szymon Piotr ubiera wierzchnią szatę? A może Ewangelista chce nam przypomnieć, że chrześcijanin, „pływając w morzu świata”, ma być przyobleczony w Chrystusa. A może w ten sposób chce nam przypomnieć, że chrześcijanin ma żyć i działać według mentalności paschalnej. W świecie, w którym żyjemy, dominuje mentalność: „Pilnuj swego życia, żeby ci go ktoś nie zabrał”. Członkowie wspólnoty Jezusa mają się ubrać w mentalność paschalną, czyli w tę mentalność, którą żył Jezus: „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” (Mk 8, 35).

Co oznacza przyjęcie mentalności paschalnej? Przyznam, że kiedyś ta sytuacja obfitego połowu na słowo Jezusa sprowokowała mnie do zadania pytania, czy posłuszeństwo Jezusowi gwarantuje sukces i to natychmiastowy. Czy można z tej Ewangelii wyciągnąć taki wniosek, że posłuszeństwo Jezusowi gwarantuje natychmiastowy sukces? Czy w ten sposób należy rozumieć to „mnóstwo ryb”, tę „sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech” (podobno wówczas to była liczba narodów, a więc złowiony został cały świat). I przyszedł mi na myśl obraz z Ewangelii według św. Łukasza. U początku publicznej działalności Jezus zostaje odrzucony w rodzinnym mieście, w Nazarecie. Nie ma wątpliwości, że tamtego dnia Jezus wszedł do synagogi nie z własnej woli, ale wszedł tam na słowo Ojca, który Go posłał. To pokazuje, że pójście za słowem Boga nie gwarantuje natychmiastowego sukcesu, ale gwarantuje przynoszenie owocu. Jezus żyje według mentalności paschalnej. Daje się prowadzić słowu Ojca i nawet jeśli został odrzucony, - a używając sformułowania z Dziejów Apostolskich: nawet jeśli został wzgardzony -, to wie, że jest fundamentem życia mieszkańców Nazaretu i oni, którzy dziś Go odrzucają, kiedyś na Nim będą budować.

Komentujący to wydarzenie obfitego połowu, o którym słyszymy pod koniec Ewangelii Janowej, mówią, że obfitość ryb tego połowu przypomina cud w Kanie Galilejskiej (J 2, 1n), że przypomina rozmnożenie chleba przez Jezusa (J 6, 11n) oraz że przypomina orędzie Jezusa, Dobrego Pasterza, który przyszedł, „aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10, 10). Jeśli jednak przywołujemy te trzy obrazy, to warto przypomnieć, że obfitość dobrego wina w Kanie Galilejskiej nastąpiła po sytuacji jego braku i po ciężkiej pracy sług, którzy z polecenia Jezusa noszą wodę. Rozmnożenie chleba przez Jezusa nastąpiło po doświadczeniu totalnej bezradności i bezsilności uczniów w spotkaniu z głodnymi tłumami. A pełnię życia przekazał owcom Pasterz, który za owce oddał swoje życie. W ten sposób dzięki tym wydarzeniom uczymy się mentalności paschalnej.

O mentalności paschalnej, która zrealizowała się w życiu Jezusa, w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, mówi św. Piotr: „On jest kamieniem ODRZUCONYM przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła” (Dz 4, 11). Dzisiaj to słowo „odrzucony” (wzgardzony, uznany za nic) jakoś przyciąga moją uwagę. Najpierw przypomniałem sobie, że występuje ono w przypowieści o faryzeuszu i celniku. Jezus opowiada tę przypowieść tym, którzy zadufani byli przekonani, że sami są sprawiedliwi, a innymi gardzili, innych mieli za nic, innych odrzucali. Potem wróciło do mnie, że to słowo opisuje doświadczenie Jezusa przed Herodem. Herod uznał Jezusa na nic, wzgardził Nim, odrzucił Go. A potem sięgnąłem do słów świętego Pawła, który zachęca chrześcijan z Koryntu, żeby uważnie przyjrzeli się swojej kondycji i misterium Bożego wyboru: „Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i WZGARDZONE [ODRZUCONE, UZNANE ZA NIC], i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga” (1 Kor 1, 26-29).

Nasz błogosławiony założyciel z jednej strony przypomina nam o Jezusie, kamieniu węgielnym: „Powierzcie się całkowicie Bogu i Jego niebieskiej Matce i odnówcie dziś swego apostolskiego ducha. Jesteście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków i na kamieniu węgielnym, którym jest Jezus Chrystus. Musicie zatem w szczególny sposób iść drogą, którą szli Chrystus i apostołowie. Troszczmy się o to, aby ten apostolski duch nie uległ osłabieniu” (8 grudnia 1894). A więc, odwołując się do obrazu budowli, przypomina nam, że Jezus jest kamieniem węgielnym, apostołowie fundamentem, a potem o nas mówi odwołując się do tego samego porównania: „Wiecie, że w organizmie każdy członek wspomaga inne, podobnie jest w maszynie, jedna część oddziałuje na inne. Wiecie, że w budynku jeden kamień podtrzymuje inne, każdy na swoim miejscu. I gdyby w maszynie, w organizmie, w człowieku lub w budynku brakowało jakiejś części, to cierpi na tym całość. Podobnie jest z tym organizmem, jakim jest Towarzystwo” (26 listopada 1899). Innym razem dodał: „Jeśli ktoś chce zbudować dom, ale żaden kamień nie trzyma się swego miejsca, to nic nie zdziała” (22 lutego 1901). Może warto dziś spróbować zobaczyć swoje życie i posługę w tej przypowieści o kamieniu w ścianie budynku: w ścianie budynku, w ukryciu, między innymi kamieniami, jestem również ja. Każdy z nas ma swoje miejsce w Kościele i we wspólnocie salwatoriańskiej. To miejsce najlepsze, wybrane przez Boga, choć być może czasem ono nie odpowiada naszym wyobrażeniom czy oczekiwaniom. Z naszego obumierania sobie, swojemu pomysłowi na życie, może wytrysnąć życie dla nas i dla innych. Warto pobyć z tym obrazem.

W tym kontekście wraca dziś do mnie zdanie z adhortacji papieża Franciszka do młodych i całego ludu Bożego, który stwierdza: „bycie młodym to nie tylko pogoń za przemijającymi przyjemnościami i powierzchownymi sukcesami. Aby młodość spełniła swój cel na drodze twego życia, musi być okresem hojnego dawania siebie, szczerego ofiarowania, poświęceń, które kosztują, ale czynią nas owocnymi”. Na końcu tego punktu, cytuje refleksję pewnego poety, która ten snuje po wielu latach doświadczeń. Po wielu latach doświadczeń dochodzi on do przekonania: „(…) po tym wszystkim pojąłem, że to, co kwitnie na drzewie, żyje z tego, co zagrzebane w ziemi” (Francisco Luis Bernárdez, „Soneto”; zob. Christus vivit, 108).

Dlatego kończąc chcę przywołać zdanie, które z okazji setnej rocznicy śmierci o. Jordana, wypowiedział ówczesny biskup pomocniczy diecezji fryburskiej, bp Michael Gerber: „Dzień dzisiejszy napełnia nas wielką wdzięcznością. (…). Wdzięcznością za to, co wzrastało w ukryciu tutaj, w Gurtweil. (…). Możemy powiedzieć, że tutaj, w Gurtweil, ponownie się urzeczywistniło to, co zawsze było fundamentalnym elementem w historii relacji Boga z nami, ludźmi. Kiedy Bóg podejmuje inicjatywę, kiedy pragnie rozpocząć coś nowego, ten początek ma miejsce często w całkowitym ukryciu. Początkowo w tej wypowiedzi przyciągał moją uwagę akcent na to, co dzieje się w ukryciu, ale potem zwróciłem uwagę na to, że tam jest mowa nie o sytuacji, gdy Bóg chce zacząć coś wielkiego, ale gdy Bóg chce zacząć coś nowego. Gdy Bóg chce uczynić cos nowego nowością sobie właściwą, która nie przemija, to początek ma miejsce często w całkowitym ukryciu. Prośmy o to, by mentalność paschalna, której Jezus nie tylko uczył, ale którą sam żył, a której potem uczyli się i którą żyli apostołowie, żeby ona kształtowała nasze życie. Ona obiecuje nam owoc, który przyjdzie w swoim czasie.

PSz

2022 04 19 rekolekcje sds w szkole bl Franciszka 600x337 DFKiZ Roczna Droga Formacji Miedzywodzie 600x1200